Postanowiłam wykorzystać śliczny pasiasty Grungeboard Tima Holtza i zrobiłam z niego okładki notesów. Sam Grungeboard jest cuuudny w dotyku, jak najmilsza skórka, tak więc musiałobyć "fakturowo" i napisy są z filcu a tab na tasiemkowej zakładce z płotna. Całośc tworzy więc różnorodność faktur. W sam raz do "macania" :) Założenie dwukolorowe-- brąz "męski" i do pary czerwony "żeński". Uzupełniają się, mam nadzieję.
A potem zasiadłam do kartek. Wyszły dwie...........
Biorę oba:-) Piękne!
OdpowiedzUsuńależ one muszą być milunieee ;D
OdpowiedzUsuńBardzo cieplutko wyglądają :)
OdpowiedzUsuńło matko... już mi wyobraźnia macaniowa działa :P
OdpowiedzUsuńten męski... jeah :D
Superowe oba...i takie milusie, że chętnie bym zmacała :)
OdpowiedzUsuńPodziwiałam już na forum...mrrrr
OdpowiedzUsuńCudne notesiki :)
oj ataaak..grungeboard to jest to - a karteczki - tez piękne :)
OdpowiedzUsuńPIĘKNE NOTESY !!!
OdpowiedzUsuńA u mnie coś dla Ciebie ;)
Bardzo fajne notesy!
OdpowiedzUsuń