Po 24 tygodniach kopertowiec przeszedł lifting. Z racji niemożnosci dodawania nowych kart, powstał drugi tom.Tym razem nie bedzie sie on składał z małych kopertek, ale z takich A5. W ten sposób nie będzie "tył" w takim szybkim tempie ;)
oto póki co, w ramach nadrabiania zaleglości tydzień 25. Skorzystałam sobie z Kolorosfery 14 ze ScrapLab.
A wogóle, to widzę ze musze troche sie rozgrzac, jakos nijak nie moge polubić tego wpisu..................
No nareszcie Monka jesteś . Ja wiem ,że wakacje i wyjaz baaardzo rozleniwiają ale nie mogłam się już doczekać Twoich nowych wpisów. Widzę ,że jszcze podróże Ci w głowie ( ciuchcia w rolo głównej )a mnie się ten wpis bardzo podoba. Pozdrawiam Ewa.
OdpowiedzUsuńPS chłopaki jak z xero hi hi do zobaczenia
eee, czepiasz się ciotka :P
OdpowiedzUsuńwpis jest bardzo fajny i dobrze, ze juz jestes :**
eee, czepiasz się ciotka :P
OdpowiedzUsuńwpis jest bardzo fajny i dobrze, ze juz jestes :**
Świetny wpis - jak zwykle, ja Cię bardzo podziwiam za konsekwencję i tak cudne uwiecznianie każdego kolejnego tygodnia! Wspaniałe! I jako, że dawno mnie tu nie było (wybacz)zachwycam się nową - taką radosną - szatką bloga! Całusy!:*
OdpowiedzUsuńAle Ci rosną te chłopaki!! Pafik wygląda jak dwulatek! O.O
OdpowiedzUsuńNo i podziwiam Cię za determinację, co tydzień wpis - ja żadnego albumu rocznego nie mogę sklecić ;-))
A gdyby tak połączyć lokomotywę i wagonik jakimś łańcuszkiem, hm?