W końcu po kilku dniach przymusowego aresztu domowego,wyciagnełam Wito na spacer do parku. Pogoda paskudna, mgliście, wilgotno i ponuro. A jednak bardzo klimatycznie.
zazdraszczam przechadzki i fotek :) ja na głodzie zdjęciowym od kilku dni jestem :) mam nadzieję, że w tygodniu o jakiś park "zahaczę" bo mi ochoty narobiłaś ;)
zazdraszczam przechadzki i fotek :) ja na głodzie zdjęciowym od kilku dni jestem :) mam nadzieję, że w tygodniu o jakiś park "zahaczę" bo mi ochoty narobiłaś ;)
OdpowiedzUsuńchwilka
będziesz na gg potem?
Piękne zdjęcia, takie klimatyczne....
OdpowiedzUsuńhej, masz maila na flickerze, zapraszam :)
OdpowiedzUsuń