Do zliftowania był scrap chelseavn, totalnie nie moja bajka, mało tego jak zobaczyłam bazowy papier to sie ...przestraszyłam. Praca miala nie powstać, aż mnie po prostu nagle cos trzasło. I bach. Jest lift.
Nasr... jak gołąb na parapecie :D, śmiałam się do dziewczyn, że wyszło między Mumka a Jasz ( jasz bo te "drewnianopodobne" elementy mnie tknęły)
No ale dobra. Tutaj jest oryginał
A tu mój lift
i zblizenie
papiery to Look@me i BI z ILS, szkielka TH wygrzebane z czeluści szuflady,
ścinki, stempelki, ramka ze Scrapińca, Taśma (ze scrapki.pl), bazgrania sharpie'm
Znikam znowu na trochę.Papiery i biurokracja mnie powalają................
miłego dnia
Podoba mi się ten bajzel:-)
OdpowiedzUsuńmi tez,mi tez !! bardzo :D:D
OdpowiedzUsuńswietny :)
OdpowiedzUsuńchyba tę pracę uwielbiam :) i nie za layout, nie za kolory, tylko za ciepło miłości do tych rozrabiaków, jakie udało Ci się ująć na tym skrawku 12x12 cali :***
OdpowiedzUsuń