czwartek, 5 marca 2009

Nadszedł marzec, może nawet i wiosna idzie.....



Here is March.

Od kilku dni dopadł mnie jakiś marazm, na nic nie miałam chęci ani siły.
Dziś , zachęcona coraz lepszą pogodą za oknem, świecącym słońcem i śpiewem ptaków, postanowiłam iśc na spacer w poszukiwaniu natchnienia.
Zabrałam Pawełka i aparat i wyruszyłam.
miałam naprawdę dużo szczęścia--wiosna aż się dobijała do mnie.

Podładowałam akumulatory, chyba pomału łapię wenę........

I was in a bad mood for a couple of days. I needed sun and some inspiration for work.
So, today, when I saw beautiful sun,I decided to go for a walk.
I took my little one Pawełek and my camera and went looking for inspiration.
I found SPRING, so here it is:


A póki co pokażę wam tę "wiosnę".










i mój kochany Pafik w promieniach słoneczka :)

7 komentarzy:

Ingrid pisze...

Kochana,
Pawełek wygląda prześlicznie!!!
wiosna u Was objawia się pięknie:)
ten dzięcioł (?!) jest super!!!
życzę Ci dużo słońca w sercu!!!
buziaki
u

Zielonooka pisze...

no, no , no nawet dzięcioł zielony się załapał na fotkę:)

MonaGee pisze...

ano załapał sie :D czekał cierpliwie az go cykne :D mam nawet z tyłu z czerwonym paseczkiem :)

minimysz pisze...

Jejku, jakie kocioły! I ten rudzielec na gałęzi... Eh...

Nowalinka pisze...

Haha, Mały Pafcio opala sie na słoneczku a Ty zwierzątka podglądasz ;) te kocury na dachu auta są świetne :))

Anonimowy pisze...

o jacież, chcę iść z Tobą na taki spacer! jaaakie okazy fauny do focenia :))))
bo pafciowi to extra sesyję machniemy, no nie? na dwa aparaty :)))

chwilka13 - nie chce mi się logować, sorki ;)

MonaGee pisze...

chwilko--no jasne, siuur. zreszta juz dawno ci zapowiedziałam :*