Kolejny występ mojego Pafcia w przedszkolu. Tym razem powitanie wiosny, a moje sloneczko było......sloneczkiem. Eh nie będę po raz kolejny sie rozwodzić nad jego "wystepem", nie będę piała peanów..... był po prostu nieziemski. Taki własnie sloneczny i radosny, Taki właśnie jest Pafciu.....
LO na 31 MAsochistyczne liftowanie.Tym razem propozycja Jaszki i kolejna cudna praca Melle Severine.
a to mój lift
a to już cos co uwielbiam i baaardzo często mi poprawia humor. Tak mi sie pozytywnie kojarzy akurat do tego scrapa.....
1 komentarz:
haha ja też na mojego Paweła Pafciu mówię, a on się złości, więc uważaj, bo jak Ci dorośnie to będzie wypominał :P) Skrap bardzo bardzo!
Prześlij komentarz