Dzięki wielkie za album wędrowny Carran! a zwłąszcza za zdjęcia, które mi przyszło oscrapować !
Nareszcie po dłuższej niemocy i przerwie zasiadłam i w 2h powstały 2 strony albumu.
Tematyka matczyna bardzo mi obecnie jest bliska, więc potraktowałam ją z należytym szacunkiem :)
powiem nieskromnie, że jestem z siebie zadowolona!
Chciałam też podziękować mężowi za wyciągnięcie maszyny ze schowka, oraz samej maszynie , że się jednak przemogła i zaczęła ładnie szyć. Dzięki Ci staruszko ( łuczniku ;-) )
1 komentarz:
Ach, uwielbiam takie klimaty :)
FAjny wpis...a ten wierszyk wzruszający :)
Prześlij komentarz