Wyjechaliśmy sobie na 4 dni w górki. Nic wysokiego, bo dzieci nadal male i nieoswojone, ale musieliśmy gdzieś rozładować nagromadzone napięcia ;)
Padło na stary sącz i okoliczne górki i dolinki. W tym 2 śliczne-dolina Roztoki Małej i Wielkiej. dzieci poszalały z rówieśnikami, my również. Całościowo sie dotleniliśmy i odpoczęliśmy ( nooo jeśli można to tak nazwać ).
Wyjazd w pigułce ;)
1. August 5/31 - {in the mountains}, 2. August 6/31 - {little explorer}, 3. August 7/31 - {view from window}, 4. August 8/31-{ Beskidy}
do scrapowania wracam pomału, i tylko tyle ile muszę. Niestety, na mojej życiowej drodze pojawiły się koleiny i problemy, nawarstwiło się trochę nierozwiązanych spraw itd. Muszę to wszystko pomału porządkować.
Scrapy jednak jakieś tam powstają,więc niebawem sie i tu pojawią.
Pozdrawiam!
2 komentarze:
Monia,
fotki super :) zwłaszcza Pawcio wędrowiec :o) słodkie
bardzo mi przykro z powodu Twoich życiowych zawirowań, jesteś dzielna kobieta!!! wierzę, że dacie sobie razem ze wszystkim radę!!"lepiej jest dwom niż jednemu..."Kazn.Sal 4,9
pozdrawiam i serdecznie przytulam
życzę szybkiego rozwiązania wszystkich zaległych spraw i pogody ducha każdego dnia
buziaki
ulka
mona a byłam tak blisko :)
Prześlij komentarz