Najpierw w sobotę robilismy z Witkiem kartki dla babć i dziadka na ich Święto. Zabawa jak zwykle była przednia a dziadkowie sie ucieszyli z kartek (nie mógl wytrzymac :D )
W sobote również była kolejna edycja MAsochistycznego wyzwania, tym razem praca taka:
i mój lift ( chyba zbyt luźny ;) )
Natomiast niedzielę spędzilismy z Witkiem na długasnym spacerze po bulwarach wiślanych, zabawie w policjantów i przestepców i takich tam, chłopackich zabawach na świeżym powietrzu.
No i oczywiście zaliczyliśmy "serduszka" czyli datek na WOŚP.
A jutro............... jutro kolejny scrap MAsochistyczny............. tym razem będzie mój-straszny-wybór. Szykujcie się!!!
3 komentarze:
kiedy Ty jesz, śpisz, gotujesz, prasujesz itp???
normalnie kombajn domowo-scrapowy! i jeszcze na dodatek z jakim efektem ;***
kisiole
kotku, a kto powiedział że śpię/gotuje.prasuje i jem :D
hahahaha ;* kisiolki
taaa, a chociażby ta pizza - niby sama się robi, hę?
Prześlij komentarz