Troszkę mnie tu nie było. Dzieci sie pochorowały, sprawy trzeba papierkowe nadal załatwiać, ot życie :)
W między czasie były WalĘ-tynki ;P i z tej okazji zrobiłam sobie małą sesję zdjęciową, która nei będę tu nikogo zamęczać, natomiast serdecznie pozdrowię Was jedną z nich:
Na szczęście ponownie ruszyły z kopyta wspólne MAsochistyczne wyzwania, więc trzeba było sie w końcu zebrać.
Tym razem lift proponowala Hummahuppa, i jak to mamy w doświadczeniu bylo, hmmm........... śmiesznie :)
oryginał znajduje się
tutaj
a moja wersja "wąsiasta" wygląda tak:
wszystkie materiały ze scrapki.pl
Nie mogę sie już doczekać pozostałych interpretacji........... będą one bowiem......wąsiaste :D
hehehehe.
Tymczasem lecę, a jutro.....woow po kilkumiesięcznej przerwie pojawiam się na Karkowskim Spotkaniu Scrapownic ;)