A teraz o "byciu kobietą". Tak, jestem nią, i nawet był i jest czas gdy się nią bardzo czuje-np teraz, gdy jestm mamą, ale jakoś zawsze mi było ciążko być taką prawdziwą kobietą-spódniczki, buty na obcasie czy eleganckie stroje.
Mój wpis do albumu Kaszellka, opiera się więc na "definicji" bycia kobietą ;-) dośc przewrotnej i zabawnej, a w gruncie rzeczy dość prawdziwej.
Mam nadzieje, że właścicielka będzie zadowolona :)
wszyscy "malują" tuszami-maluję i ja ;)